Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
lled

mleko się wylało i co dalej?

Polecane posty

lled

Pominę wszystkie szczegóły bo nie o nie tu teraz chodzi. Moja teściowa po wielu miesiącach intryg, nastawiania syna przeciwko mnie, jawnej nienawiści , grożenia mi, wysyłaniu obrzydliwych smsów, które pokazywałam mężowi-oczywiście w końcu nie wytrzymała i wykrzyczała swą nienawiść do mnie swojemu synowi. On przez długi czas ją bronił, bo ją kocha, nie wierzył mi i to mnie oskarżał o niechęć do swojej matki, ale jak już jego matka się ujawniła (nie było mnie wtedy) -krzycząc mu prosto w oczy kim to ja nie jestem i zeby mnie się pozbył itp. itd to stanął murem za mną. I chyba jego mama zdała sobie sprawe z porażki. Ustaliliśmy że nie będe się z nią widywała i utrzymywała kontaktów dla dobra naszego związku. Zablokowałam połączenia tel aby więcej mi nie wysyłała obrażliwych treści. I po tym zdarzeniu nasz związek wrócił na dobre tory i jest miedzy nami tak dobrze jak dawno nie było.
Sęk w tym że po kolejnej wizycie jego u mamy niechcący (?) wygadał się ze mama pracuje nad tym by się zmienić....... i światełko ostrzegawcze mi się zapaliło. Bo czuje ze ponownie chce znowu wrócić do mojego życia. Jakoś nie wierze ze ktos kto w całej rodzinie męża każdemu sie dokuczył przez co rodzina jej raczej unika, starszy syn odsunął bo jemu też mama chciała rozbić małżenstwo przez niechęć do synowej, kto ma 70 lat się zmieni bo w tym wieku ludzie się już nie zmieniają. I od tej pory mam coś jak napad lęku, wracam wspomnieniami do tych mięsięcy przepłakanych przeze mnie, gdzie szukalam meiszkania by sie wyprowadzić i jakoś nie umiem sobie wyobrazić że znowu miałoby się to samo zacząć. Kocham męża i wiem że cierpiał jak już zdał sobie sprawe z tego co sie stało, i wiem że chciały by było inaczej, ale ja nie zaufam tej pani już nigdy i nie chce jej znowu w swoim zyciu. Nie zabraniam mu wizyt bo to w koncu jego matka, ale ani myśle spędzać z nią czas, weekendy bo po prostu nie dam rady.
Ostatnio myślimy o dziecku, więc obawiam się tym bardziej że z tego powodu jego matka chce się zbliżyć (ok, rozumiem, ma prawo) ale jak mam być znowu tresowana, poniżana, upominana itp. to już spać nie mogę.
Nie wiem jak mam się zachować w tej sytuacji, czy stać murem na nie i koniec! czy spróbować w chwili widzenia się ( ktore chcąc nie chcąc będą) być neutralna, i czekać na rozwój sytuacji i reagować otwarcie na zaczepki? tylko to trudne będzie bo jestem tak zniechęcona do niej że wszystko będzie dla mnie wkurzające?
Dodam że moja rodzina męża uwielbia i przyjeli go z radością, wiec tym bardziej nie chciałabym by wyglądało to tak że do mojej rodziny jeździmy a do jego on sam, ale jakoś nie widze tego teraz inaczej.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wyczerpany
Cooliberek

Ja podobnie miałam ze swoją teściową i co zrobiłam ?

Nie widzywałam się z nią na jej gruncie w ogóle , jak chciała do wnuka przyjśc to nie broniłam jej, ale ja do niej nigdy nie poszłam , Życzenia tylko skladałam  przez telefon .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...