Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Smerf

Malarstwo - Zdzisława Beksińskiego

Polecane posty

Smerf

Zapraszam do obejrzenia kilku prac Zdzisława Beksińskiego! Dzielcie się swoimi spostrzeżeniami na temat jego prac.

 

zdzislaw-beksinski-obraz.jpgbeks_1976.jpg002492.jpg

 

69_08000.jpgvin-diesel-the-last-witch-hunter-poster-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wesoły
BrakLoginu

Nie znam się na malarstwie tzn. nie potrafię w obrazach dostrzec czegoś co inni widzą na pierwszy rzut oka.
Z pracami Beksińskiego stykam się raz po raz i muszę przyznać, że robią na mnie ogromne wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani

Są okropne, przerażające ale i niesamowite i fascynujące. Nie można przejść koło nich obojętnie.

Jednak to nie moja wrażliwość, we mnie budzą strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brunetka

Przepiękne prace. Tak jak Gość Pani napisała - nie da się przejść koło nich obojętnie. Mają to "coś" w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszołomiony
omam

Widziałam kilka z jego obrazów..oczywiście online :D

Niestety, średnio do mnie przemawiają..część z nich rzeczywiście potrafi zwrócić na siebie uwagę, aczkolwiek szkoda, że autor nie nadawał im tytułów - byłoby prościej je okiełznać!

Mary, ludzie bez twarzy, kościotrupy, magia, fantasy...jak każdy artysta - szalony! :D

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jacenty

Świetne są ale niektóre to do powieszenia w sypialni się raczej nie nadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

Kiedyś Beksiński zapytany "dlaczego pana obrazy są takie mroczne", spojrzał zdziwiony i stwierdził "Mroczne? Wydaje się pani" 

??

 

Własnie...bo w mroku tkwi ogrom piękna i gdy się je dostrzeże, wówczas nie widzimy mroczności, a może ją po prostu oswajamy i rejestrujemy tylko piękno. 

Wielkim artystą był. 

 

 

spacer.png

 

jmquccjpqzqi.jpg

 

ml46mddtv5vs.jpg

 

 

g7081pnbwzjw.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

...wielkim, baaardzo smutnym, jeszcze bardziej scomplikowanym/mrocznym...nie gustuję w Jego pracach w żadnej formie. Mężyk-wężyk przepadał za Nim, ale nikagda nie pozwoliłam tego w chałupie powiesić.

To jest ten rodzaj sztuki, o której wiem na pewno, że gdyby była w moich trzewiach, to wszyćko, do ostatniego szkica bym spaliła...by nie dawać tego światu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
38 minut temu, Alma napisał:

...wielkim, baaardzo smutnym, jeszcze bardziej scomplikowanym/mrocznym...nie gustuję w Jego pracach w żadnej formie. Mężyk-wężyk przepadał za Nim, ale nikagda nie pozwoliłam tego w chałupie powiesić.

To jest ten rodzaj sztuki, o której wiem na pewno, że gdyby była w moich trzewiach, to wszyćko, do ostatniego szkica bym spaliła...by nie dawać tego światu ?

Gdyby było w twoich trzewiach, nie przerażałby cię ten mrok i jak Beksiński byś jego nie widziała aż tak bardzo... 

Osobiście nie gustuje w słodkich obrazkach, sielankowych, odtworczych, nawet tych pełnych melancholii, typu: jesienne złote liście spadają z drzewa a ja z parasolem - uważam to za bardzo oklepane ale jesli cieszą czyjeś oko to niech se będą, choć dla mnie to kicz. 

Gusta są różne tak jak wielu jest ludzi.

Gdyby te sielankowe obrazki byłyby moich trzewiach też nie widziałabym tego kiczu. 

Tak to działa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Nie do końca. Widzisz rezultat, czujesz, co Ci w dusy gra, wiesz, odpowiadasz za przesłanie.

Spaliłam swoje wierszydła z 7 lat pracy. I do tej pory nie zmieniłam zdania, acz było to dafno temu.

A w ogóle sielankowe landrynki tyż nie moja bajka. Bo jest cała masa stanów, odczuć pośrodeczku ?

...i smuteczki to nie żadna hańba, ale smuteczki, zwykłe, popularnie dostępne, że tak skolokwializuję.

Bycie siewcą mroku - inna rzecz, inna karma...

  • Super 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
21 minut temu, Alma napisał:

Nie do końca. Widzisz rezultat, czujesz, co Ci w dusy gra, wiesz, odpowiadasz za przesłanie.

Spaliłam swoje wierszydła z 7 lat pracy. I do tej pory nie zmieniłam zdania, acz było to dafno temu.

A w ogóle sielankowe landrynki tyż nie moja bajka. Bo jest cała masa stanów, odczuć pośrodeczku ?

...i smuteczki to nie żadna hańba, ale smuteczki, zwykłe, popularnie dostępne, że tak skolokwializuję.

Bycie siewcą mroku - inna rzecz, inna karma...

Oczywiscie, że jest wiele posrodeczku. Podałam przyklad jako skrajnosc. Jednak wolałabym, żeby ludzie zdolni pokazywali światu swoją twórczość, a nie palili ją czy niszczyli. Myślę, że wielką stratą byłoby, gdyby zrobiłby to Beksiński. Dodam że wielu artystów malarzy szczególnie było niedocenianych za ich życia, a kolejne pokolenia dopiero cos w tym zobaczyły. To że coś mi się nie podoba lub czegoś nie rozumiem nie oznacza że jest złe, bo kim że ja jestem, tylko odbiorcą który może nie mieć w sobie tych emocji co autor dzieła. 

Ja nie lubię sf i fantastyki w literaturze, ale nie chciałabym, żeby np. Lem spalił swoje dzieła i ich światu nie pokazał. 

Beksiński nie jest siewcą mroku, bo nie sprawi że coś polubisz, musisz już mieć to coś zasiane w sobie, żeby docenić. Wewnętrzny mrok nie jest równoznaczny ze złem jaki ma w sobie a jakiego może zaaznał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Wewsobie można mnieć całe wielkie mnóstwo różności.

Kwestia w tym, które ziarenka podlewasz, że tak po ogrodniczy żargon sięgnę w puencie.

Wszyscy mamy wiele ziarenek o różnych znakach...

Wiesz, że ludziska tatuują sobie Beksowe łobrazki?

 

Znów mamy kompletną różnicę zdań i znów ani na milimetr nie zmienię zdania ?

Nie jestem inkwizytorem, źle to odebrałaś, Maybe.

Jedynie podkreślam, że każdy odpowiada za swoją pracę, tyle na pewno możemy/musimy wiedzieć jako ludzie.

Nie konweniują obrazy Beksy, według mnie,  z żadną odmianą radości, ciepła, pogodności, łagodności, harmonii, pełni, ba, nawet miłości, tej zwykłej ludzko-zaborczej nie dotykają. To jest bardzo smutna, spustoszona kraina, niestety...

Dla se mła pół tego by wystarczyło, by spalić. ? ...ale, rzecz jasna, nie mam najmniejszej zachciewajki, by spalić dzieła Beksińskiego...really, ani nie namawiam ?

 

Więcej enerdżi do tego tematu nie dołożę i tak kapkę za dużo wyjszło...

 

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
1 godzinę temu, Alma napisał:

Wewsobie można mnieć całe wielkie mnóstwo różności.

Kwestia w tym, które ziarenka podlewasz, że tak po ogrodniczy żargon sięgnę w puencie.

Wszyscy mamy wiele ziarenek o różnych znakach...

Wiesz, że ludziska tatuują sobie Beksowe łobrazki?

 

Znów mamy kompletną różnicę zdań i znów ani na milimetr nie zmienię zdania ?

Nie jestem inkwizytorem, źle to odebrałaś, Maybe.

Jedynie podkreślam, że każdy odpowiada za swoją pracę, tyle na pewno możemy/musimy wiedzieć jako ludzie.

Nie konweniują obrazy Beksy, według mnie,  z żadną odmianą radości, ciepła, pogodności, łagodności, harmonii, pełni, ba, nawet miłości, tej zwykłej ludzko-zaborczej nie dotykają. To jest bardzo smutna, spustoszona kraina, niestety...

Dla se mła pół tego by wystarczyło, by spalić. ? ...ale, rzecz jasna, nie mam najmniejszej zachciewajki, by spalić dzieła Beksińskiego...really, ani nie namawiam ?

 

Więcej enerdżi do tego tematu nie dołożę i tak kapkę za dużo wyjszło...

 

Tak mamy odmienne zdania i to bardzo, bo uważam że każdy z nas sam za siebie odpowiada, jeśli coś ma na mnie złu wplyw, to moja w tym głowa żeby szukać czegoś co będzie dobrze wplywalo. To nie artysta jest winien, że ktoś coś opacznie odbierze, bo sam w sobie (odbiorca) ma jakiś problem. Nie odpowiadamy za reakcje innych dlatego, że noszą w sobie jakieś problemy. Gdyby tak było strach byłby cokolwiek powiedzieć, czy zrobić, bo ktoś mógłby to źle zinterpretować. Za interpretacje jego obrazów odpowiedzialny jest tylko i wyłącznie odbiorca. On jako artysta uzewnetrznia się, może i mrocznie, ale nie ma w tym żadnych złych intencji. Maluje jak czuje.

Ja nie obwiniam całego świata dlatego, że na pewne rzeczy mogę być bardziej wrażliwa, czy przewrażliwiona, bo to mój problem a nie świata.  Niekiedy lubimy przenosić odpowiedzialność na innych, nie widząc w sobie problemu. 

 

Niestety ale tak to napisalas, dając do zrozumienia, że uważasz iż prędzej powinien to spalić nim podzielił się z ludźmi, bo ty byś tak zrobiła. Myślę że to krzywdzące, bo wielu ludzi widzi w tym piękno i wrażliwość duszy samego autora, a nie tylko mrok i okropność. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tako rzeczka Brahmaputra
3 godziny temu, Alma napisał:

... odpowiadasz za przesłanie.

Spaliłam swoje wierszydła z 7 lat pracy. I do tej pory nie zmieniłam zdania, acz było to dafno temu.

 

A masz jakieś nowe albo jakieś, które nie uległy spaleniu? Od długiego czasu mam chętkę poznania, co Ci w duszy "gra". Byłoby to możliwe?

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Nie było moim zamiarem dyskutować o gustach, bo nie ma to żadnego sensa, a jedynie wyrazić swoją opinię...w dodatku opinia ta, de facto, nie dotyczy odbioru twórczości Beksińskiego przez oglądających, a jedynie samej etyki tworzenia w ogóle.

I owszem, chylę czoła przed warsztatem.

Proces tworzenia niedasiem ocenzurować, jasne że tak, niemniej jest strefa post factum, czyli to, o czym pisałam: zadać sobie pytanie, co wnoszę od siebie, czym się dzielę ze światem.

A co do stwierdzeń, że Beksiński tak tworzył, jak czuł, warto poczytać o jego zainteresowaniach ? ...tylko okultystyczne ciągutki wymienię...

Pas

 

Rzeczku przesympatyczny, czasem popełniam haiku, raczej mało udolne na forumie e-budda i to od niedawna.

Traktuję to jako sposób komunikacji, więc nawet nie wiem, czy pod jakąkolwiek kreatywność to podpada?

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
20 minut temu, Alma napisał:

Nie było moim zamiarem dyskutować o gustach, bo nie ma to żadnego sensa, a jedynie wyrazić swoją opinię...w dodatku opinia ta, de facto, nie dotyczy odbioru twórczości Beksińskiego przez oglądających, a jedynie samej etyki tworzenia w ogóle.

I owszem, chylę czoła przed warsztatem.

Proces tworzenia niedasiem ocenzurować, jasne że tak, niemniej jest strefa post factum, czyli to, o czym pisałam: zadać sobie pytanie, co wnoszę od siebie, czym się dzielę ze światem.

A co do stwierdzeń, że Beksiński tak tworzył, jak czuł, warto poczytać o jego zainteresowaniach ? ...tylko okultystyczne ciągutki wymienię...

Pas

 

Rzeczku przesympatyczny, czasem popełniam haiku, raczej mało udolne na forumie e-budda i to od niedawna.

Traktuję to jako sposób komunikacji, więc nawet nie wiem, czy pod jakąkolwiek kreatywność to podpada?

Ok. 

Ale nadal nie widzę nic nieetycznego w jego obrazach. 

Nie wiem co może w ogóle być nieetycznego w sztuce i jaką miarą można to zmierzyć. 

I czy to właśnie nie świadczy o nakładaniu kagańca sztuce? Czyli cenzury? 

No ja znam Beksińskiego nie tylko z okultystycznej strony, ludzie mogą interesować się różnymi rzeczami, co nie świadczy, że mają złe intencje. Otwartość umysłu na tym polega, że człowiek bywa ciekawy i zgłębia różne rzeczy. 

Chowanie do szuflady czy niszczenie swojej pracy, świadczy o niedocenieniu samego siebie, braku wiary w siebie, strachu przed oceną, albo o fałszywej skromności, a nie o odpowiedzialności. To wymówka. Dorośli ludzie sami za siebie odpowiadają. Wylewanie na zewnątrz jakiś mrocznych emocji bez złych intencji, bez manipulacji, dzielenie się nimi nie jest niczym złym. Źle na nas może wpływać jedynie tłumienie tych niecukierkowych emocji i życie w ciągłym strachu, że ktoś coś źle odbierze. 

 

Ale wiem że masz swoje zdanie i nie wiem czy szanuje je ale toleruje, tylko zdziwiło mnie to, że wiesz lepiej, jakie intencje miał autor. Tak naprawdę nigdy tego nie wiemy, dopóki sam o tym nie powie wprost i osądzamy na podstawie własnych wyobrażeń, tego co my mamy w środku i najchętniej na tej podstawie chcielibyśmy zamknąć komuś możliwość wypowiedzi (slownej, graficznej fotograficznej) komuś innemu, kogo intencji tak naprawdę nie znamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przygnębiony
WtomiGraj

Nie jestem wielkim znawcą, ale odbieram raczej pozytywnie.

Oględnie to jakby Dali malował Boscha a emocjonalnie bardziej przypomina mi Muncha.

  • Lubię to! 1
  • Ha Ha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe
23 godziny temu, WtomiGraj napisał:

Nie jestem wielkim znawcą, ale odbieram raczej pozytywnie.

Oględnie to jakby Dali malował Boscha a emocjonalnie bardziej przypomina mi Muncha.

Śmieje się z tego "jakby Dali malował Boscha". Tak dla wyjaśnienia, żebyś nie odebrała, że wyśmiewam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maybe

 

 

 

 

Ku przestrodze... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Tak króciutko: nie demagogizujmy każdego paznoknia lub tatuażu.

 

Po drugie: fajne ujęcie, WtomiGrajko, metafora słitaśna ? tyle że Salvatore z Bosch'em nie kumplował się...i dlatego, of course między innymi, lubię Jego prace.

 

Po trzecie, znalazłam fajny link, gdzie ciekawe i różne stanowiska na temat twórczości Beksy są zamieszczone:

https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/12051-świat-pana-beksińskiego-portal-do-złych-bytów/

 

Po czwarte primo, nie musimy się zgadzać, Maybe, ale przestrzegajmy pewnego bon-tona.

Jakoś stwierdzenie, że 'tolerujesz' moją wypowiedź wydawa misiem niezbyt uprzejme, to jest forum, mamy prawo do swoich opinii. Nigdzie nie napisałam, że jestem biegła w intencjach Beksy, literalnie nigdzie, nie imputuj mi takich dyrdymałków. Powtórzę: każdy odpowiada za to, co tworzy, tzn. mam dość wrażliwości, by w sztukę się bawić, mam jej również wystarczająco, by pokombinować, co właśnie z se mła się ulało...

Dawno temu widziałam kilka wywiadów z Beksą i sam przyznawał często-gęsto, że ten sposób (malarstwo) zarobkowania lubi i nie nudzi Go, w przeciwieństwie do wykonywania zawodu zgodnego z wykształceniem. A na powracające stwierdzenia, że masakrycznie wykrzywia rzeczywistość odpowiadał, że tak tego nie widzi, nie przyjmował w ogóle komunikatów zwrotnych w tej kwestii.

O wycieczkach pt.: co autor mniał na myśli, gdy pisał, że cosik spopielił, najzwyczajniej nie kce misiem... podałam powód, Ty wolisz swoje fantazyje, tyż również mało uprzejme, a ponadto komplitnie nietrafne.

Edytowano przez Alma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alma

Miałam to wcześniej wkleić, takie tam małe podsumowanie moich przekonań na temat artystowania, jego odbioru, także do refleksji, czy tworzenie jest aż tak konieczne...

 

A niech tworzy, niech,

zwłaszcza, że pusty miech,

nawet, gdy ludzki śmiech,

wszak kiedyś komuś zaprze dech.

...bo cóż począć z veną wielką,

jak dać odpocząć rękom?

 

Iść mimo z głową podniesioną,

w rytm dni wrastać unisono.

Dotykać co dzień dzwonków ciszy,

oswoić to, czego nie słyszy...

 

 

 

  • Lubię to! 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arke

Twórczości Beksińskiego zwyczajnie nie lubię,choć warsztat miał nieziemski.Mrok mnie przeraża,ale ponoć artyści malują to co im w duszy gra.Nietrudno zrozumieć,co grało w duszy Beksińskiemu...

Widziałam ostatnio wystawę ,pewnego współczesnego malarza.Nigeryjczyk,Bob Nosa się zwie.

"Przedstawiane postaci są upiorne i niejednoznaczne, tak jak życie przeciętnego obywatela, który nie radzi sobie ze światem pozbawionym przejrzystych zasad i praw dających poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności."

Dzieła obu są przerażające w odbiorze,ale chyba o to im chodzi,żeby zwrócić uwagę na podłość dzisiejszego świata?

 

Almo kochana,po co spaliłaś swoje wiersze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syn fubu
12 godzin temu, Arke napisał:

 

Widziałam ostatnio wystawę ,pewnego współczesnego malarza.Nigeryjczyk,Bob Nosa się zwie.

 

 

To murzyni potrafią malować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huh
1 godzinę temu, syn fubu napisał:

murzyni potrafią malować?

Nie, tak samo jak młodzi Polacy nie potrafią pisać poezji, a wydaje im się inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...